KOCHAMY WAS BARDZO, CANAVAN FOREVER ;'(((
Strony: 1
W najbogatszej części Londynu, oddalonej od Canavan tylko o kilka przecznic, na samym początku szeregów pięknych, zadbanych domów widzimy jeden, który zdecydowanie się wyróżnia. Zarówno pod względem wyglądu zewnętrznego, wewnętrznego jak i z otoczenia.
Budynek wzniesiony został na miejscu starego 'Strasznego Domu' - ruiny, która rozpadała się już od setek lat, a dzieciaki bały się wchodzić na parcelę ze względu na dziwaczne historyjki opowiadane przez chore umysłowo nastolatki. W 2013 roku dom zrównano z ziemią, dokupiono nowe działki i zaczęto budowę ekskluzywnej willi, która miała przejść pod władanie dwójki dzieciaków znanej parki - byłego piłkarza i piosenkarki, która gra w filmach. Nowymi właścicielami stali się Alan i Shadow Moneey.
Każdy, kto zobaczy dom od razu zapewne powie, że w wystroju nie brała udziału delikatna, kobieca ręka. Myliłby się. Kwestię wyglądu domu rodzice zostawili dzieciakom.
Shadow zajęła się wystrojem wnętrz, Alan samodzielnie zabrał się za zewnętrzną powłokę, a ogrodem, jeziorkiem i basenem zajęli się zatrudnieni za spore pieniądze ogrodnicy, sprzątaczki i inni ludzie, którzy chcieli zarobić, a dobrze wykonywali swoją rozmwę. Dobrze? Ba! Znakomicie! Przecież dzieciaki artystów i początkujący piosenkarze w jednym nie mogą sobie pozwolić na niedoskonałość.
Jak na faceta w stylu emo przystało - pod wodzą Alana niebawem dom był cały czarny. Ta ciemna barwa na ostrej czerwieni cegieł nadawała willi ostrej głębi, szczególnie, że była to tylko jedna warstwa farby i dom był ciemnoczerwony.
Od frontu na posesję wchodzi się białą bramą, na której wygrawerowane są szarawe i czarne gołębie, niosące w dzióbkach białe wstążki, które na szczycie bramy (gdy jest zamknięta) układają się w piękne, wielkie serce. Aby dojść do frontowych drzwi, trzeba przejść pod małym 'tunelem', ozdobionym w środku kwiatami, a w doniczkach poustawiane są małe, zapachowe świeczki. Tunel zrobiony jest z przyciemnianego szkła, działa jak okulary przeciwsłoneczne - ten, kto jest w środku, widzi wszystko, a ten, kto stoi na zewnątrz, widzi jedynie czarną powłokę. Idealne miejsce na randkę, zważywszy także na to, że co kilka metrów ustawione są ławeczki z delikatnego i jasnego drewna. Tunel ma jakieś trzysta metrów, ale przy ławeczkach ustawione są stoły z zawsze napełnionymi dzbankami pełnymi zimnej lemoniady.
W tunelu znajduje się razem pięćdziesiąt ławeczek, a nad każdą z nich umieszczony jest 'magiczny przełącznik', który służy do wyboru temperatury nadmuchu powietrza. W zależności jak się je ustawi - zimne powietrze leci ze strony ścian, natomiast ciepłe - idealne zimą, z podłogi, która wyłożona jest białymi kamyczkami.
Wychodząc z tunelu nie jesteśmy od razu wystawieni na działanie promieni słonecznych, to by było nienormalne. Po wyjściu, nad nami unosi się długi drewniany dach, który prowadzi aż do werandy. Dach podpierany jest łącznie dwudziestoma pięknymi kolumnami. Są one oddalone od siebie o trzy metry, więc pomiędzy nimi widać kawałki przecudnej przestrzeni, która należy do Moneey'ów. Zadbany ogród, pełen kwiatów nieznanego pochodzenia, drzew z egzotycznych krajów... jest nawet kącik typowo kobiecy -cztery hamaki, ławki, szklane stoły, gazety i płynący w pobliżu mały strumyczek.
W BUDOWIE
Oh, my balloons are so big ...
Envy?
Offline
Strony: 1