
KOCHAMY WAS BARDZO, CANAVAN FOREVER ;'(((
Southlie Effvené
Najlepsi artyści i nieskazitelne warunki, czego więcej można chcieć?

I think this is the end. But now - for real. No more looking back.
Shit, this will be really, really fucking hard.
Offline

Weszła do studia tatuażu. Pewna siebie podeszła od razu do lady, gdzie podała konkretną propozycję tatuażu. Po piętnastu minutach znalazła się już na krześle, tuż obok tatuażysty. Zdjęła bluzkę przez głowę, po czym odsłoniła mężczyźnie lewą łopatkę, odgarniając włosy na prawą stronę. Podczas robienia tatuażu nawet się nie poruszyła. Rozmawiała z chłopakiem na różne tematy. Okazało się, że jest niewiele starszy od niej, bo ma tylko 19 lat! Nowa znajomość, brawo, Heather. Czas na zmiany, prawda, księżniczko?
Po skończonej robocie Alexandra (bo tak się nazywał tatuażysta), dziewczyna stanęła przed lustrem i spojrzała na pięknego, czarnego, lecącego ptaka, który znajdował się na jej lewej łopatce. Była bardzo zadowolona. Palcami delikatnie go dotknęła, uśmiechając się przy tym szeroko. Zapominając, że jest jeszcze w samym biustonoszu, przytuliła mocno chłopaka, dziękując mu za idealny tatuaż. Gdy go puściła, zarzuciła na siebie bluzkę i sięgnęła do kieszeni spodni pieniądze. Zapłaciła za pracę Alexa, po czym oparła się łokciami o ladę i zanim wyszła - rozmawiała z nim jeszcze dobre kilka minut. Był bardzo sympatyczny, co przyciągnęło do niego Heather. No, i zdecydowanie poprawił jej humor. Od dawna się tak nie uśmiechała, a tym bardziej - nie śmiała! Trzeba pogratulować chłopakowi, bo dzięki niej być może niedługo wróci ta sama, stara panna Thomson.

I love you more than everything, you know? It's not 'just sex'. I fucking love you.
Offline

Drzwi do salonu otworzył nie kto inny jak Jevenetta. Nie, nie macie zatoru mózgu, tu naprawdę jest napisane Jevenetta. Studio tatuażu. Jevenetta. Jevenetta w studiu tatuażu. Ale że o co chodzi?
A chodzi o to, że w owym studiu ma pracować jej kolega z okolicy, w której mieszkała w dzieciństwie. Wszyscy wiemy, co się dzieje z takimi znajomościami z dzieciństwa - albo jak już się stało, ale Jev niespecjalnie to zniechęciło. Mam nadzieję, że nie pomyśleliście, iż zamierza zrobić sobie tatuaż? Co to, to nie. Tak więc w drzwiach pojawia się rudowłosa dziewczyna w bluzce na długi rękaw i jeansach, z niewinnym wyrazem twarzy. Raczej nie wygląda na osobę, która chciałaby zrobić sobie tatuaż, czyż nie?
Weszła nieśmiało, zamykając za sobą drzwi. Rozglądała się po wnętrzu pomieszczenia z nieśmiałością. I kogo musiała zobaczyć? Oczywiście, że Heather. Co od razu tak ją zamurowało, że została miejscu, stojąc tuż przy drzwiach. A co, jeżeli ktoś będzie chciał wejść? Biedni inni ludzie.

- I feel so, so much sad...
Offline

Nie zauważając z początku Jevenetty, kontynuowała rozmowę z chłopakiem. Czuła się świetnie w jego towarzystwie. Kto wie, może w końcu będzie coś więcej? Nigdy nic nie wiadomo z tą dziewczyną.
Czar prysł, gdy Alexander zauważył kogoś. Kogoś, kogo ona znała. Gdy usłyszała jak wypowiada to imię - zamarła. Uśmiech momentalnie zniknął z jej twarzy. Podążyła za wzrokiem mężczyzny. Nie myliła się - to ta Jevenetta. Zmarszczyła brwi, składając ręce na klatce piersiowej. Bez słowa patrzyła się na nią z grymasem na ustach. Czy ona zawsze musi wszystko zepsuć? To był błąd zostawać w Canavan na ferie. Wieeelki błąd. Trzeba było wylecieć do rodziny. Czy gdziekolwiek. Obojętnie gdzie. Byle nie patrzeć na nią. W szkole i tak będzie zmuszona na jej towarzystwo. Boże Drogi, ulituj się!

I love you more than everything, you know? It's not 'just sex'. I fucking love you.
Offline

Drgnęła, słysząc, że jakiś głos wypowiada jej imię. I nie była to Heather, Bogu dzięki! - Alexander! - zawołała dziewczyna, wręcz podbiegając do chłopaka. Starała się nie zwracać uwagi na Heather, gdy chłopak przytulił ją do siebie. Rozmawiali chwilę, jednak Jev co chwilę rzucała niepewne spojrzenia w stronę dziewczyny. Właściwie, to co Heather tu robiła? Jeżeli zrobiła tatuaż... i mniej więcej tego typu myśli zaprzątały jej głowę, a z chłopakiem rozmawiała, praktycznie w ogóle nie zastanawiając się nad tym, co mówi. Znalazła osobę której szukała, ale wygląda na to, że ważniejsza jest dla niej osoba, której nie chciała spotkać...

- I feel so, so much sad...
Offline

Bez słów przyglądała się jakiś czas Jev i Alexandrowi. Stanęła przed lustrem i spięła włosy w koka, po czym wbiła wzrok w chłopaka. Uśmiechnęła się i musnęła delikatnie wargami jego policzek. - Miło było Cię poznać - powiedziała cicho, odsuwając się od niego. Posłała mu jeszcze jeden uśmiech i wymijając ich, ruszyła w kierunku drzwi salonu tatuaży. Ostatni raz spojrzała na nich w szybie drzwi, po czym wyszła, trzaskając nimi za sobą.

I love you more than everything, you know? It's not 'just sex'. I fucking love you.
Offline

Patrzyła za odchodzącą Heather. Gdy dziewczyna wyszła, Jev westchnęła głośno. Wymamrotała "przepraszam, ale muszę iść" w stronę Alexandra i wybiegła z salonu.

- I feel so, so much sad...
Offline